Jak to się stało, że tak realizatorsko skromny, nieefektowny i w dodatku czarno-biały film zrobił (i nadal robi) taką furorę za granicą? Co tak naprawdę miało wpływ na to, że „Ida” jest najbardziej kasowym polskim filmem w historii amerykańskich kin?* Dlaczego polscy widzowie nie poznali się tak na dziele Pawła Pawlikowskiego, autora „Lata miłości”, jak poznali się widzowie zagraniczni? Skąd więc wzięła się w naszej prasie tak zagorzała dyskusja o „Idzie”? Czy w toku tych medialnych sporów słusznym było (i nadal jest) myśleć, mówić i pisać o „Idzie” w kategoriach filmu polskiego-antypolskiego? Czy jest to nasz filmowy materiał eksportowy, który pokazuje nas jako antysemitów? Czy też może wątek morderstwa rodziny żydowskiej przez rodzinę polską, jaki pojawia się w tej historii, jest tylko niewinnym i nic nie znaczącym dramaturgicznym dodatkiem? Czy oglądając film należy skupiać się na tych kwestiach, czy tylko śledzić opowieść o tytułowej bohaterce? Czy patrzeć na to, że Ida (Agata Trzebuchowska) poznaje losy swojej żydowskiej rodziny (i tym samym odkrywa swoją tożsamość), czy też bardziej zwracać uwagę na to, że staje ona przed ostatnią próbą zanim całkowicie poświęci się Bogu? A co z osobą jej ciotki? Czy „Krwawa Wanda”, była prokurator stalinowska (Agata Kulesza), o której niewiele w filmie się dowiadujemy, to postać, która wymaga zgłębienia, by lepiej ocenić tę opowieść? Czy Pawlikowski z wyczuciem podszedł do spraw Kościoła i wiary? Czy można mówić, że „Ida” to film religijny, czy też antyreligijny? Czy po seansie pobudza do refleksji? Czy też obejrzeć go i puścić w niepamięć jako kolejny polski nieciekawy i nużący film? Czy „Ida”, która zdobyła już listę nagród tak długą jak paragon po przedświątecznych zakupach w hipermarkecie, otrzyma nominację do Oskara w kategorii „najlepszy film nieanglojęzyczny”? I czy, kiedy już zdobędzie tę nominację**, dostanie najważniejszą nagrodę filmową na świecie? I ostatecznie: czy „Idę” teraz, kiedy jest już tak głośno o niej w świecie, obejrzy w Polsce więcej osób? Tyle pytań, a na większość z nich i tak trzeba sobie samu odpowiedzieć.
*wpływy z samych Stanów Zjednoczonych wynoszą ponad 3,5 mln dolarów, natomiast „Idę” na całym świecie obejrzało już ponad 1,5 mln widzów
** nominacje do Oskarów poznamy 15 stycznia, natomiast galę wręczania nagród zaplanowano na 22 lutego.
Kto jeszcze nie widział „Idy”, a chciałby zobaczyć ją na wielkim ekranie, to będzie miał taką możliwość 26 stycznia w ramach pokazów Dyskusyjnego Klubu Filmowego „KLAPS”, działającego w Wojewódzkim Domu Kultury w Rzeszowie, któremu patronuje portal resinet.pl