Do zobaczenia w zaświatach || (nie)szczęśliwe zakończenie
Pojęcie sztuki prezentowanej w filmie Alberta Dupontela odbiega od wymiaru rzeczywistości, stanowi jednak jej abstrakcyjną formę, której prawidłowym kluczem interpretacyjnym są emocje, zdolne wyjść na światło dzienne, jedynie wtedy, gdy realna historia przyjrzy się sama sobie w krzywym zwierciadle surrealizmu. Dążąc do spełnienia, bohaterowie obrali dwa różne kierunki. Na jednym froncie odnajdujemy pragnienie spokoju i stabilizacji życiowej, zaś na drugim coś w rodzaju pozytywnego werteryzmu.
Próżno szukać w filmie motywów romantycznych, gdzie głównym motywem jest kobieta, zarówno przeszłość jak i przyszłość została w tym przypadku zarysowana na tle I Wojny Światowej, której czas nadaje wciąż inne znaczenie. Początkowo jest tragedią, w późniejszym okresie stanowi źródło natchnienia prowadzące do bogactwa, mającego wymiar zadośćuczynienia.
Główną postacią w Do zobaczenia w zaświatach jest Edouard Péricourt, to on stanowi punkt wyjścia dla wszystkich perypetii ukazujących się oczom widza, dzięki jego kreacji, pozornie okrutna, powojenna rzeczywistość przybiera formę groteski, w baśniowej klimacie gdzie dobro walczy ze złem. Brutalna logika, przed którą uciekał całe życie Edouard, stała się dla niego drogą prowadzącą do pojednania ze swoim – wydawałoby się – najbliższym i najgorszym wrogiem. Postacie znajdujące się w jego towarzystwie, jakby samoistnie, bez żadnej refleksji, podążają za jego geniuszem, wiedząc że może on ich doprowadzić nawet nad skraj przepaści, choć ostatecznie to Péricourt stał się ptakiem odlatującym w stronę marzeń.
Pozornie na drugim planie umieszczona została postać Alberta Maillarda, człowieka prostego, znającego się jedynie na księgowości. W powojennej rzeczywistości pragnie on jedynie przetrwać. To człowiek, którego na pozór nic szczególnego nie wyróżnia, początkowo wydawać by się mogło, że pełni on funkcje narratora, z czasem jednak jego kreacja przybiera wartość, bez której główny bohater nie przetrwałby ani sekundy. Cechuje go szczerość, skromność i dobre serce. Za uratowanie życia odwdzięczył się dozgonną przyjaźnią, w której bezwzględne poświęcenie budzi najszczerszy podziw.
Gdzieś w tej całej historii znalazło się miejsce dla małej Louise, dziewczynki która pomaga naszym bohaterom w pewnym interesie i choć w historii nie odgrywa roli absolutnie niezbędnej, to jednak jest ciekawostką, obok której nie sposób przejść obojętnie. Z dużą dozą irracjonalności, trafnym stwierdzeniem będzie, gdy określimy ją jako człowieka będącego personifikacją umysłu głównego bohatera.
Czasami to przed czym całe życie prowadzimy walkę, to co budzi w nas wstręt już na samą myśl o tym, może stanowić w naszym życiu element, który gdzieś w podświadomości buduje nasz upór i charakter. Nie inaczej jest w przypadku filmu Dupontela, gdzie pozorna nienawiść prowadzi do upragnionego, choć zapomnianego katharsis.
Słowem „skrajność” najlepiej opiszemy walkę dwóch światów w Do zobaczenia w zaświatach. Ludzie o charakterze na wskroś surowym i jednowymiarowym, poniekąd nieświadomie nadepnęli swoją powierzchownością, wymieszaną z lekkością życia, na pięty ludzi o szlachetnych sercach i głowach pełnym marzeń. Do zobaczenia w zaświatach nie jest pożegnaniem, ani dążeniem do zwycięstwa a jedynie zaproszeniem do lepszego świata, świata zrozumienia.
Portal resinet.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i wypowiedzi zamieszczanych przez internautów. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.
Drogi użytkowniku! Trafiłeś na archiwalną wersję działu kinowego. Filmowe newsy, bieżący repertuar kin oraz filmotekę znajdziesz w nowej odsłonie serwisu.