Wbrew krążącym plotkom, domysłom i spekulacjom to nie jest film na faktach, więc historia w nim ukazana nie wydarzyła się naprawdę. Chociaż tak to ma/miało wyglądać, bo oto zadbali już jego twórcy, którzy postanowili przedstawić opowieść o trzech siedemnastolatkach i ich marzeniu zorganizowania domowej balangi (urodzin jednego z nich), jakiej nikt do tej pory nie widział. Cel nastolatków był konkretny: zaistnieć w tłumie swoich rówieśników i zdobyć ich szacunek (czytaj: przejść do historii), a przy okazji zaliczyć kilka panienek. A że konsekwencją tego planu jest niespodziewane przybycie kilkutysięcznego anonimowego tłumu imprezowiczów, dosłowne puszczenie domu z dymem i zdemolowanie okolicy, a także starcia z policją oraz utopienie mercedesa ojca w domowym basenie, to już szczegół. Liczy się przecież dobra zabawa.
„Projekt X” to film, do którego ktoś w moim wieku, czyli ktoś, kto już chociażby od kilkunastu lat nastolatkiem nie jest, podejdzie raczej bardzo sceptycznie. Bo to rzecz o wielkim imprezowaniu, piciu na umór, braniu co tylko wpadnie w ręce (i popijaniu tego alkoholem) i okazjonalnym – raz jeszcze to określenie – zaliczaniu panienek/chłopców dla samego zaliczania, bo przecież tak trzeba na imprezach; po to się je organizuje. Nie ma tu więc żadnej głębi, nie ma tu żadnego artyzmu, a jednak film jest bardzo sugestywny i – to dobrze lub źle – może wyzwalać chęć zorganizowania czegoś podobnego lub przynajmniej uczestniczenia w czymś choć w namiastce podobnym. Owa sugestywność jest wynikiem filmowej realizacji, która ma sprawić, by widz (szczególnie młody) uwierzył, że ta wielka impreza wydarzyła się naprawdę. Realizatorzy osiągnęli to poprzez nadanie „Projektowi X” formy dokumentu, czyli, konkretniej mówiąc, jednemu z bohaterów, którego w pełni widzimy może ze dwa lub trzy razy, dano do ręki kamerę i to on (plus pod koniec filmu kamery z radiowozu, telewizyjnego helikoptera i telefonów komórkowych balujących) nagrywa cały przebieg imprezy, tworząc zapis będący pamiątką tego wielkiego wydarzenia. Jako widzowie oglądamy wszystko to, co zostało zarejestrowane - począwszy od przygotowania balangi, poprzez jej stopniowy rozwój, aż po utratę nad nią kontroli, czyli totalne apogeum, w którym słowo „anarchia” odmieniane jest przez wszystkie przypadki.
Taki sposób prezentacji wydarzeń, który ma sprawić wrażenie całkowitej autentyczności, nie jest w „Projekcie X” czymś nowym. Wcześniej widzieliśmy to w filmach: „Blair Witch Project” czy „Projekt: Monster” – oba, jak widać, z „projektem” w tytule. Ale nowość tutaj polega na tym, że jest to – o ile się nie mylę – pierwszy taki film, dotyczący nastolatków i tego, jak daleko może sięgać ich inwencja organizacyjno-twórcza.
Nie ma co ukrywać – właśnie dla nastolatków jest to jeden z najlepszych filmów, jaki do tej pory oglądali, dobrze się na nim bawią (działania bohaterów wzbudzają u nich podziw i szacunek) i chętnie obejrzą go po raz kolejny (takie deklaracje usłyszałem już chociażby od niektórych swoich uczniów). Dla starszych niż naście lat (załóżmy tak do „trzydziestki”?) może być to film jeszcze do zniesienia; może nawet wywoływać uśmiech, jeśli w ogóle się na niego wybiorą. Natomiast ci już najstarsi (czyli 30, 40, 50 - i więcej - plus) na pewno nie poczują entuzjazmu tą „domówką wszech czasów”, jak reklamowany jest film, więc spokojnie mogą darować sobie jego seans. Chyba, że potraktują go jako materiał informacyjno-ostrzegawczy, pokazujący do czego zdolne mogą być ich dzieci. Przy czym wtedy film bardziej wzbudzi w nich niepokój, niż dostarczy jakiejkolwiek rozrywki. Bo – nie ma co ukrywać – to, co możemy zobaczyć w „Projekcie X”, jest dalekie od urodzinek w McDonald’s czy jakimkolwiek kinie.
Ja słyszałam, że impreza odbyła się naprawdę, a film był/jest po to aby zabrać kasę na naprawę szkód, ale nie wiem ile w tym prawdy :)
Autor: Dżaaasta
Data: 2013-02-07 00:40:07
Panowie film jest świetny co prawda mam 19 lat ale moja starsza (48.l) mowi ze by poszla na takie melo.. Muzyka idealnie dobrana do klimatu polecam:d
Autor: kris
Data: 2013-02-06 03:01:52
chyba cię powalilo chłopie mówiąc o szkodach wysokosci 20.000 ;)
Policz sam koszt CLS'a + chaty ;)
Autor: chris
Data: 2013-01-29 02:17:02
Ten film jest na faktach ale został troszeczkę ubarwiony . było tam ponad 500 ludzi i szkody wyniosły 20.000$
Autor: Miksik
Data: 2012-11-20 23:05:49
myślałam, że to było naprawde. XD
Autor: sucz !
Data: 2012-08-17 19:01:23
jak ktos ma zamiar takie cos urzadzac prosze mi pisac : GG : 3466116 !!!!!!!!!
Autor: mario
Data: 2012-08-14 14:38:49
Film był fajny nie ma co narzekać każdemu w oko powinien wpaść, a co do tego to też słyszałem, że to na faktach i dalej nie wiem czy to prawda. Moim zdaniem jak jest on rzeczywiście ,,na faktach'' to była to znacznie mniejsza impreza, ale też ze stratami.
Autor: Heh
Data: 2012-08-12 13:42:42
Impreza przerasta wszystkie oczekiwania. Jednym słowem '' Boska '' była do pewnego momentu. Sądze iż taka impreza jest wrecz zaj ebista tylko z udziałem mniejszej ilosci osob , zdecydowanej mniejszej. :)
Autor: Bobek
Data: 2012-08-08 13:01:46
Film ... ..!!! Też zamierzam coś takiego urządzić ;D
Autor: mika
Data: 2012-07-29 20:34:23
zjebana strona i opis filmu
Autor: hhh
Data: 2012-07-23 01:07:02
chciałbym zobaczyć ten film. Ciekawe tylko czy dotrwałbym w oglądaniu do końca?
Autor: kiks
Data: 2012-05-30 07:09:27
[1]
Portal resinet.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i wypowiedzi zamieszczanych przez internautów. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.
Drogi użytkowniku! Trafiłeś na archiwalną wersję działu kinowego. Filmowe newsy, bieżący repertuar kin oraz filmotekę znajdziesz w nowej odsłonie serwisu.