Na poważnie:
Cytat 1: „>>Polskie gówno<< to pierwsza komedia w tak bezkompromisowy sposób obnażająca kulisy polskiego przemysłu muzycznego. Film wyreżyserowany przez Grzegorza Jankowskiego powstał w oparciu o scenariusz Tymona Tymańskiego, który przez lata kariery muzycznej zdążył poznać ten biznes od podszewki. Dzięki historii zespołu Tranzystory, widzowie dostaną w końcu zaproszenie na backstage, na którym rozgrywają się naprawdę hardcore'owe sceny” – dystrybutor filmu.
Cytat 2: „Realizacja projektu trwała siedem lat. Efekty wieloletniej pracy zostały nagrodzone podczas ostatniego 39. Festiwalu Filmowego w Gdyni. >>Polskie gówno<< zostało zaprezentowane w sekcji „Inne spojrzenie” i otrzymało prestiżową nagrodę publiczności. – >>Polskie gówno<< jest o ludziach pozbawionych łokci, by umiejętnie się rozpychać, którzy w pewnym momencie zaczynają szaloną podróż w głąb systemu. To film o przyjaźni, zrobiony przez przyjaciół – opowiada reżyser, Grzegorz Jankowski” – dystrybutor filmu.
Cytat 3: „Wolę polskie gówno w polu, niż fijołki w Neapolu” – Kazimierz Przerwa-Tetmajer.
Na serio:
Film wychodzi od myśli Przerwy-Tetmajera i faktycznie w jego zamyśle jest próbą (powtarzam: PRÓBĄ) docenienia tego, co naturalnie polskie (?), z jednoczesnym odrzuceniem tego, co sztuczne, nieprawdziwe, a przeżerające naszą polską rzeczywistość. Film stara się mówić (powtarzam: STARA) o tym, że żyjemy w świecie PSYCHODELICZNYM, przesyconym tańcami z gwiazdami i mam talentami. I dobrze, w porządku. Ale co daje w zamian?! Czym jest to nasze gówno lepsze od fijołków? Otóż jest właśnie gównem. Ale nie takim jak u Tetmajera – obornikiem w polu, który jest po to, by plon był lepszy. Jest gównem, w które się wdeptuje. Bez pożytku, a ze szkodą dla buta. Ten film jest straszny. Obrzydliwy. Głupi. Nie do oglądania. Jest tu groch z kapustą. Trochę śpiewają, trochę „kurwują” (ale tak rynsztokowo), trochę rzygają, trochę pieprzą głupoty. Oj, to nie zdarza się często, żeby film sięgnął dna. W każdym możliwym kontekście. Tak naprawdę uważam, że nie ma się co rozpisywać o szczegółach „Polskiego gówna”, bo one idealnie tworzą jeden, zjednoczony bełkot. Żeby nie powiedzieć bełt.
Tym razem można powiedzieć, że polski tytuł w perfekcyjny i godny podziwu sposób oddaje jakość filmu. Konia z rzędem temu, kto wysiedzi do końca.
Rafał Kaplita
Ocena: 1/10