Narastająca euforia, o ile do pewnego czasu nie zostanie zatrzymana, prowadzi do utraty świadomości, będącej przysłowiowym kręgosłupem ludzkiego umysłu. Jej zachwianie powoduje, że ludzie stają się całkowitym przeciwieństwem samego siebie, bądź najgorszym wcieleniem swojej własnej osobowości. Można śmiało stwierdzić, że tracąc świadomość, pozbywamy się siły utrzymującej nas w ryzach moralności i przyzwoitości. Bohaterom filmu, Gaspar Noe rozsadził psychikę i rozczłonkował ją na czynniki pierwsze.
Początkowo obserwujemy pełen wachlarz najróżniejszych charakterów, ich cechy, skłonności oraz niewielki skrawek światopoglądu, kolejnym etapem jest wyrażenie tych wszystkich osobowości w tańcu. Nasze wyobrażenia w stosunku do poszczególnych postaci przez całą akcję nie ulega zniekształceniu, jest potęgowane do granic możliwości, jednak po kilku kolejnych scenach wiemy doskonale, że Gaspar Noe pozbawiając obraz jakiejkolwiek racjonalności przy jednoczesnym zachowaniu logiki i tą granicę przekroczył.
Climax nie należy do filmów, w którym znajdziemy głównego bohatera, tym w tej sytuacja jest sama historia, która została złożona ze scen wypełnionych wątkami poszczególnych postaci, znajdujących się w opuszczonej szkole, będącej aktualnie miejscem do prób tanecznych. Początkowa sielanka z czasem staje się mroczną wizją ludzkiej psychiki i nadinterpretacją słabości świata artystów. Tam gdzie kończy się wyobraźnia, zaczyna się ludzka ingerencją w jej formę, a ta jak widać bywa zgubna i nawet jeżeli w tłumie paranoików znajdzie się choć jedna racjonalnie myśląca osoba, z czasem i ona przez konformizm wpadnie w ten wir.
Wrażeniem najsilniej oddziaływającym na doznania widza będzie lęk, a ten jak wiadomo utożsamiamy z horrorem i taki też wydźwięk w oczach widza pozostawia Climax. Nagłe zmiany wątków, coraz to skrajniejsze sceny mogą sprawić, że poczujemy strach i obawę o dalsze losy bohaterów. Panika i szał mieszają się wciąż na nowo z próbą powrotu do normalności, ta otoczona przez zachowania wymykające się jakiejkolwiek racjonalnej ocenie, wciąż na nowo wraca do punktu wyjścia. Koło się zamyka podobnie jak droga powrotu do normalności.
Gaspar Noe nie daje odpowiedzi na żadne z postawionych pytań, wytwarza aurę domysłów i domniemań, w których widzowie mogą poczuć coś na kształt estetycznego przeżycia, doprowadzające umysł do katharsis. W krótkim tłumaczeniu Climax, to kino niecodzienne dla osób o wyjątkowej wrażliwości. Wchodząc w ten świat, nasz umysł jeszcze na długo po seansie pozostanie w jego wnętrzu.
W słowie „dyskomfort” odnajdziemy wszelkie bodźce towarzyszące postaciom. Pomimo aury idyllicznego szczęścia, w powietrzu wciąż wisi coś na kształt fatum prowadzącego bohaterów na drogę bez powrotu, która w ich psychice pozostawi ślad na długo, sprawiając że demony z przeszłości ponownie zaczną spacerować po ich głowach.
Portal resinet.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i wypowiedzi zamieszczanych przez internautów. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.
Drogi użytkowniku! Trafiłeś na archiwalną wersję działu kinowego. Filmowe newsy, bieżący repertuar kin oraz filmotekę znajdziesz w nowej odsłonie serwisu.